Pond trzy tysiące przemasowanych osób, a moje ręce pamiętają prawie wszystkie ciała! Taką mam pamięć, można powiedzieć, że dotykową. Nie zapamiętam Twojego imienia, ale zapamiętam, gdzie miałeś napięcia i jaka zamieszkała w nich historia.
Spotkania z moimi klientami masażu oraz uczniami to tak jakby się siedziało w kawiarni przy kawie z dawno niewidzianym znajomym. Czasami nasze rozmowy trwają bardzo krótko, ale od razu wpadamy w centrum tego, co ważne.
Dzisiejszy odcinek więc sponsorują moi klienci ;-). Bo to dzięki nim już 13 lat robię to, co robię i jak na razie nie zamierzam przestawać.
Najlepszy dla mnie podcast Eger! Szczery i ciepły. Wiesz, że mam podobnie z tym zmęczeniem? Zawsze mija z pierwszym „dzień dobry” do klienta.
O, jak się cieszę!!!!
Cudnie się Ciebie słucha, zawsze się coś poruszy w serduszku, tak pięknie dzielisz się sobą i inspirujesz!
A przecież spotkałyśmy się tylko raz, na Redłowskiej 5 lat temu, przyszłam ze starszą Brytyjką i Australijczykiem a Ty miałaś wizję w trakcie masażu, której wtedy nie rozumiałam… Miałam zbyt podcięte skrzydła i zbyt gęste utożsamienie z tą zagubioną, skuloną pod schodami dziewczynką… Dziś czule się uśmiecham do tamtego okresu i zastanawiam się jak bardzo o ten masaż dołożył się do szybkiego rozplątania tego kłębka bólu 😁. Dziękuję że jesteś i ja śmiejesz ciepłem 😘
Jaśniejesz 😁😜
Poprawka do autokorekty
Ta jasność boje z głośników? 😉
Pamiętam!!!!! I Australijczyk i Brytyjka! Aj, to były czasy… Tak się cieszę, że wtedy zawitałaś u mnie w tym dziwnym okresie mojego życia, jakby inna epoka. Uściski mocne z Pucka!
Nooo, dziś to już po prostu miód na serducho ❤ Głos radosny, to i odbiór cieszy ❤❤❤ Ja też mam ogromne szczęście do ludzi, więc wiem, o czym mówisz 😊😊😊 Gadaj, gadaj, bo to dobrze robi i się słuchać chce 😍😍😍
Cieszę się, że cieszy! 🙂
Jak mi sie puchato zrobiło i przemiło ty Życia Czarodziejko;) Sprawczyni Rzeczy Niezwykłych co powodujesz swymi dłońmi i dobrocią 😉 To zaszczyt przyjacielem twym byc i z tym uczuciem biegnę w podskokach do lasu z mym czworonogiem:) I do zobaczonka niedzielnie z podarkiem co się przydarzy:)
Kochana, ja też czekam na niedzielę i też z podarkiem, co to już przygotowałam, bo bardzo chciał do Ciebie. Powiedziałaś, Kawula sprzątaj szafę to posprzątałam 😉 teraz to mam przeciąg na półach i bardzo mnie to cieszy. A zupa była super na lunch!